wtorek, 30 lipca 2013

Łowny kot, z centralnej Polski!

Lato przyszło nie na żarty, w ciągu dnia Khaleesi leży, czasem zmienia boczki.
Wieczorem ożywia się, wtedy chcę ją jakoś rozruszać i zabawić i  macham wędkami, rzucam piłeczkę, szeleszczę tunelem.... Ostatnio bez skutku. Ponieważ w tym lecie-nie-na- żarty jest tak, że w domu pojawiło się mnóstwo biedronek, muszek i komarów oraz koników polnych (skąd?!). 
I to są najlepsze darmowe zabawki świata. 
Kalutek spędza całe godziny na łowach. Skacze po ścianach, wpatruje się, knuje, usypia czujność przeciwnika...

Nasz dziki kot.