wtorek, 4 czerwca 2013

Pierwsze rozstanie

Uprzejmie donosimy, że Khaleesi przeżyła rozstanie z nami. My również przeżyliśmy, co dobrze rokuje naszym wakacjom... :)
Nie było fochów, kotek był grzeczny, wchodziła na kolanka i podobno nawet zasnęła Natalii na rękach (zdrajczyni ;))
Dziękujemy Nanci i Joli za opiekę i polecamy się na przyszłość  :)


A w ramach przekupstwa za ten wyjazd Kalutek dostał nową zabawkę, żeby jej nie było smutno i teraz ciągle ją okupuje.