sobota, 9 lutego 2013

Drapak

Drapak w końcu dotarł, to już wiecie. Teraz trochę o nim: wiedzieliśmy, że to nie jest mała rzecz. Wiedzieliśmy, a jednak jego wielkość nas zaskoczyła. Mamy po prostu nowy mebel :)
Przyszedł w dwóch wielkich paczkach, wszystko do samodzielnego montażu. Na szczęście Khaleesi dzielnie pomagała w skręcaniu.
Przez cały czas oczekiwania na drapak mieliśmy małego hejta na firmę produkującą, ale było - minęło, drapak jest i trzeba przyznać, że jest ładny, solidny i - co najważniejsze - dobrze służy kotu.
Służy tak dobrze, że doprowadził nawet do małej zazdrości. Khaleesi po prostu przestała spać z nami! Myśleliśmy, że będzie problem, żeby ją oduczyć spania na poduszce, a tu proszę, jeszcze będziemy ją błagać, żeby przyszła ;)

A do opisu dokumentacja zdjęciowa:

1 komentarz: