niedziela, 17 marca 2013

W co się bawić, w co się bawić...

Jak się jest małym kotkiem to się myśli albo o spaniu, albo o zabawie. Proste, nie?
Okazuje się, że najlepsze zabawki powstają przypadkiem, nie trzeba wydawać na nie majątku i przy okazji jesteśmy ekologiczni, bo wykorzystujemy odpady do końca.
Jak np. papierowa tuba z ręcznika papierowego:


Inną ciekawą zabawą może być buszowanie w liściach (tu akurat jakiś ptaszek zdążył jej przerwać):


Jedną z ulubionych zabawek jest też kulka z folii aluminiowej, praktyczna pod każdym względem, błyszcząca, szeleszcząca, ładnie się toczy i hałasuje... Czego chcieć więcej?



A jak już wszystko się znudzi to zawsze zostaje zabawa w chowanego:


1 komentarz: